Zaczynamy wyjście z alkoholizmu.

 



Jesli myślisz, że nie jesteś alkoholikiem pijac co dzień po 2 piwka to niestety jesteś w błędzie. Też tak kiedys myślałem.... 

Zacznę po prostu od początku. 

Alkoholizm to choroba postępującą długotrwałe. 

Nie jestem lekarzem. Piszę z własnych, kilkunastoletnich (myślę, że staż ma znaczenie) doświadczeń. 

12 lat temu zaczynałem od jednego piwa w weekend. Zwiększała się ilość i częstotliwość wypijanego alkoholu. Po około 5 latach piłem praktycznie co dzień. Czasem były to niewielkie ilości. Jednak zawsze "coś" było. 

Piłem w sumie dla rozrywki. Z kumplami, na imprezie... Teraz bez picia nie ma żadnej rozrywki.

Nie będę się w pierwszym poście rozpisywał. Po prostu zakładam bloga aby pomoc sobie i innym w ciężkiej drodze wyjścia z labiryntu alkoholizmu. 

Pije nadal. Pije moja żona... Brniemy do dna niestety. 

W każdym kolejnym wpisie będę umieszczał etapy naszego wyjścia z  #"Breaking down". 


Komentarze